KONCERT SZANT W SOPOTECE

CIĄG DALSZY NASTĄPIŁ – zespół grający (w różnych składach osobowych) nieprzerwanie od 2004 roku muzykę z gatunku piosenki żeglarskiej w aranżacjach rockowych, czyli ROCK-SZANTY. Podczas występu w Sopotece 24.10 muzycy zaprezentowali utwory znane miłośnikom piosenki żeglarskiej, jak i piosenki autorskie związane z tematyką morską. Zarówno publiczność, jak i atmosfera dopisały. Na dowód załączamy fotorelację.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

WARSZTATY SMARTLAB W MINITECE

Obraz
17 września w Minitece odbyły się warsztaty SmartLAB. Dzieci biorące udział w wydarzeniu miały wyjątkową okazję obserwować przebieg efektownych doświadczeń chemicznych i poczuć się jak młodzi naukowcy albo... sama Maria Skłodowska-Curie!  Zapraszamy do obejrzenia filmiku z warsztatów oraz zdjęć, które znajdziecie w naszej galerii.
Czytaj więcej

SPACER Z FLESZAROWĄ-MUSKAT

Obraz
Stanisława Fleszarowa-Muskat urodziła się w rodzinie nauczyciela Władysława Krzyckiego i Antoniny Anny Wandy z Isakiewiczów z pochodzenia Ormianki. Wychowywała się i początkowe wykształcenie odebrała w Kole, gdzie jej ojciec był kierownikiem szkoły, a później burmistrzem. Tu ukończyła Publiczną Szkołę Powszechną oraz Prywatne Gimnazjum Koedukacyjne Towarzystwa Oświata. Jako kilkunastoletnia dziewczyna publikowała swoje wiersze na łamach lokalnej „Gazety Kolskiej”. W 1936 rozpoczęła studia na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego, które ze względu na wybuch II wojny światowej musiała przerwać. W czasie wojny została wywieziona na roboty do Niemiec, w czasie urlopu wyjechała do Lwowa i na roboty nie powróciła. We Lwowie poślubiła prawnika Jerzego Fleszara. Udało jej się uzyskać zwolnienie z dalszej pracy w Niemczech i zaczęła pracować w urzędzie we Lwowie. Na początku marca 1944 przeniosła się do Częstochowy, gdzie pracowała jako urzędniczka. W połowie roku 1945 wyjec
Czytaj więcej

SPACER ŚLADAMI HERBERTA

Obraz
W biografii Zbigniewa Herberta ważne miejsce zajmuje Trójmiasto, a szczególnie Sopot. Rodzice Herberta już w maju 1945 przyjechali do Perły Bałtyku z Krakowa w ramach repatriacji, bo wcześniej mieszkali we Lwowie.   To tu młody Zbyszek przeszedł wiele życiowych inicjacji: tu spotkał swoją pierwszą wielką miłość, to tu podjął pierwszą pracę zarobkową związaną z literaturą. Kto wie, może to właśnie tych kilka lat spędzonych w nadmorskim kurorcie leżało u źródła słów poety: „ Tylko takie miasta są coś warte, w których można się zgubić... ” . Wszystkie miejsca, z którymi w Sopocie związany był autor „ Hermesa, psa i gwiazdy ” podczas spaceru pokazał i omówił Tomasz Kot, autor „Spacerownika sopockiego”. 
Czytaj więcej